środa, 16 stycznia 2013

smoczek ? ... niekoniecznie

Na początek opinia o kubeczku ze słomką firmy AVENT. Jak to zawsze z moją Julią jest Kubeczek od razu się spodobał, ale picie przez słomeczkę niekoniecznie, dopóki widziała że ma do wyboru zwykły niekapek i nowy kubeczek, wybierała niekapek, jednak w momencie kiedy w polu widzenia został tylko kubeczek ze słomeczką postanowiła się skusić, trwało to 3 dni, moim zdaniem całkiem szybko. Przestawiła się na słomeczke i o niekapku już zapomniała.

A oto dowody :)

Butelka ze smoczkiem i smoczek, to niektórym mamom spędza sen z powiek, kiedy ich dziecko jest już na tyle duże że może pić samodzielnie nawet ze zwykłego kubeczka, a nie chce. Rozstanie z butelką dla wielu bobasów nie jest łatwe a nie pomaga w tym również  tzw bunt dwulatka. Julka kończy niedługo rok i postanowiliśmy razem z mężem, nauczyć ja pić z kubeczka. To co dla nas najważniejsze to to że roczniak jest znacznie bardziej ugodowy , niż dwulatek. Poza tym ząbki, dla nas ważny temat, trzeba o nie dbać od samego początku. Dzieci które pija długo z butelki ze smoczkiem są narażone na próchnicę butelkową, wady zgryzu, uzębienia i najgorsze wady wymowy, a przecież nikt z rodziców tego nie chce dla swojego dziecka. Problem w tym że część mam wcale o tym nie myśli, bo karmić i poić butelka jest po prostu łatwiej. Tymczasem o ząbki trzeba dbać od samego początku, kiedy tylko się u maluszka pojawią.

Jeszcze jednym niesamowitym plusem kubeczków ze słomką jest to że świetnie uczą samodzielności.

Podsumowując Kubek firmy AVENT:
  • łatwo utrzymać go w czystości
  • słomeczka jest miękka i krótka, bezpieczna dla bobasa
  • nawet przy otwartym kubeczku, płyn się nie wylewa, czyli działa jak niekapek
  • wygodne zamknięcie słomeczki, które chroni ja przed zabrudzeniem
  • dziecko wygodnie może go trzymać, nawet kiedy jest pełny
  • dzieci mają niesamowitą frajdę z picia ze słomki
  • kosztował około 31 zł, ale to bardzo dobrze wydane pieniążki

A skoro przy ząbkach jesteśmy, a moja córa jest własnie w fazie ząbkowania (5 ząbków, kolejne w drodze :)) to muszę Wam koniecznie pokazać mój najlepszy lek na ząbkowanie. Julka ogólnie nie znosi tego najgorzej, ale kiedy widzę że pcha do buzi wszystko co znajdzie na swojej drodze, ślini się niemiłosiernie i czasami jej humor gdzieś ulatuje, to chciała bym jej ulżyć w bólu. wcześniej używałam żeli do masowania dziąseł, ale nie do końca się sprawdzały, dla nas sprawdził się jednak lek Camilia. Jest to roztwór, który wlewa się do buziaka bobasa. Ma działanie bakteriobójcze, przeciwzapalne, przeciwbólowe i wygodnie się go aplikuje. Kosztuje około 17 zł ale Julce przynosi ulgę i od razu widać poprawę.


Dodatkowo codziennie po wieczornym mleczku, uczymy się myć ząbki szczoteczką :)

Ciekawe jak wsze maleństwa znoszą ząbkowanie?
zapraszam do komentowania
pozdrawiam 
juSia !

2 komentarze:

  1. Niunia słodziutka:-) O tym leku Camilia nigdy nie słyszałam, my nadal mamy ząbkowanie i jest naprawdę ciężko szczególnie w nocy mimo syropków przeciwbólowych:-(koniecznie muszę sprawdzić dostępność tego płynu w UK.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dodatkowo, kiedy pojawia się stan podgorączkowy daję Panadol i jest ok, może ktoś ewentualnie prześle z Polski.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...