czwartek, 24 lipca 2014

Mama i córka mają wychodne !

Lubicie świętować z rodziną? Nasza trójka bardzo.
Wciąż spotykamy się z bliskimi, Julia ma doskonały kontakt ze swoim bratem i siostrami ciotecznymi.
Uważam że to bardzo ważne, żeby trzymali się razem.
A Julka? Wujki, ciocie ? Wszystkich kocha, za wszystkimi przepada, wciąż powtarza ich imiona, ku dumie ojca potrafi nazwać samochody którymi się poruszają. Serio, robi to bezbłędnie.

Wielkimi krokami zbliża się okazja do spotkania ze wszystkimi, do świętowania i do dużej dawki dobrego humoru. Zbliża się ślub mojej siostry i ukochanej cioci Julki.

Dla nas to wielkie rodzinne wydarzenie i powód do dumy, za mąż wychodzi ostatnia córka. Wszyscy bardzo się cieszymy, jestesmy pochłonięci przygotowaniami do ceremonii.

Jako że dzieci w naszej rodzinie pod dostatkiem, również im przypadły odpowiedzialne role. Siostrzeniec będzie niósł obrączki, a dziewczynki ... szt 4 będą druhenkami z mini bukiecikami. Wszystkie ubrane w te same groszkowe sukienki, w takich samych białych bucikach.




Ja sama jestem szczęśliwa, bo przypadł mi zaszczyt bycia druhną. Cieszę się że będę towarzyszyła siostrze w tak ważnym dla niej dniu. Niespełna 5 late temu to ona była dwa kroki za mną, poprawiając moją suknię.
To pierwsza taka okazja w której będzie uczestniczyła Julia.



To będzie piękny dzień. 
Jestem tego pewna !





niedziela, 20 lipca 2014

Czas na to co ważne.

Odkąd wróciłam do pracy każdy dzień po brzegi wypełniony jest obowiązkami.
Jest tego sporo, wiecie jak u każdej mamy, zawsze doba za krótka, zawsze jest coś do zrobienia.
Ale przychodzi ten czas, czas po pracy, weekend, bądź jakikolwiek dzień wolny i my wyruszamy.
Po prostu wychodzimy z domu i spędzamy swój czas najlepiej jak potrafimy.

I właśnie dziś zrozumiałam co to znaczy zorganizować dziecku czas.
Dziś zrozumiałam, że moje niespełna dwu i pół letnie dziecko nie bawi się tabletem, nie krzyczy że chce mój telefon i jakiegoś gadającego ziemniaka, nie wie kim jest świnka pepa i jej ulubienicą nie jest 'heloł kiti'.

Nie wie, bo nie ma czasu na oglądanie bajek. My nawet nie korzystamy z żadnej telewizji cyfrowej, nie ma sensu płacić za telewizję, której się nie ogląda. Mamy telewizję naziemną, przeznaczoną na deszczowe dni :)

Może nie jestem matką tradycjonalistką, może robię nie tak jak wszyscy, ale kiedy wracam do domu o 17 wcale nie staje do garów, nie gotuję obiadu, nie sprzątam (jeśli znajdę czas robię to wieczorem) po prostu zabieram najpotrzebniejsze rzeczy i ruszamy na rower, na plac zabaw, na lody, do ludzi.

Nasze dni wypełnione są spotkaniami z rodziną i znajomymi  na świeżym powietrzu. Spotkaniami, które uwielbiamy my i nasze dziecko.  

Owszem kiedy dobiega koniec pracy, zmęczenie daje się we znaki, kręgosłup trochę jęczy od siedzenia przy maszynie  ale wszystko mija kiedy pomyślę że przecież szkoda dnia !
I cieszy nas ogromnie kiedy widzimy jej uśmiech na hasło WYCHODZIMY !
Robi siusiu, zakłada buty, zabiera plecaczek i stoi przy drzwiach zadowolona.

Każdego dnia padamy ze zmęczenia, ale jesteśmy szczęśliwi.








Mommy On





LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...