poniedziałek, 8 września 2014

Tydzień do przodu, ale gdzie jest moje dziecko? !

Tydzień przedszkola za nami. Mi w głowie układa się swego rodzaju podsumowanie tych kilku znaczących dni.


Nie bez znaczenia był również dzisiejszy poniedziałek, byłam ciekawa czy po weekendzie dalej z chęcią pomaszeruje do dzieci, na szczęście tak było.

Jestem z niej naprawdę dumna. Nie było łez rozstania, nie było przykrych sytuacji, był za to uśmiech i buziak na do widzenia.
Są już czarne trampki, umorusane białe rajstopki i zaplamione bluzeczki, przecież mamy to wpisane w żywot przedszkolaka, to wszystko to nic.

I wszystko było by cacy, gdyby nie fakt że od tygodnia ja matka, swojej córki nie poznaję. Najnormalniej na świecie nie jestem w stanie nad nią zapanować. Do tej pory nie mogłam mówić o swoim dziecku że jest niegrzeczne. Nie wiem z czego to wynika, ale od kilku dni zachowuje się strasznie.

Mówię do niej, ale to wszystko jakby grochem o ścianę.
Czasem płacz bez powodu, czasem nogą tupnięcie, ale na pewno częściej niż zwykle.
Dziecko przestało mnie słuchać i  błagam niech ktoś powie, że to tylko chwile, że zmiana otoczenia i że ona za chwile będzie sobą, będzie , nazwijmy to 'grzeczna'.

Mam wrażenie że mój autorytet legł w gruzach. Niech ktoś mi odda moją Julkę ! Niech ktoś powie że to za chwile minie.

Miałyście tak ?




Mommy On
 





9 komentarzy:

  1. Jestem mama dwulatka od tygodnia chodzi do przedszkola ( jest na okresie adaptacyjnym tylko 2godz dziennie) , ale uwierz mi przechodzimy przez,to samo moje dziecko nie jest moim dzieckiem wychodzi z przedszkola smutny i jest apatyczny aż do momentu obiedniej drzemki ,a gdy wstanie jest nie znośny jakby ktoś mu czegoś do mleka dosypal 😉 biega skacze i nie slucha się zupełnie obce dziecko. Na pocieszenie powiem ,iż coreczka kolezanki tez taka byla i ponoc trzeba to ignorować i czekac aż samo przejdzie 😐

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja nie chodzi do p-la, ma 3 lata i od pół roku z przerwami przechodzimy ten etap. głupie uśmeiszki, złośliwe spojrzenia, na wszystko nie i krzyk. czasami, żeby sprowadzić ją do pionu muszę krzyknąć, żeby się opamiętała, bo inaczej nic działa. nawet teraz jest histeria, bo zabiera wzytsko helence. trzeba przejść, ignorować.

      Usuń
  2. My co prawda nie w polskim przedszkolu a szwedzkim... działo się dokładnie to samo 😕Dość długo to trwało ale na szczęście przeszło.Czasami zdarza się jakaś histeria czy brak posłuchu ale już bardzo rzadko. 😉 Dziecko ma kontakt z innymi dziećmi... każde dziecko jest inne,inaczej reaguje na różne sytuacje w przedszkolu. Nie wiem mi sie wydaje że ignorowanie tu nic nie da...My swojej 3,5 latce tłumaczymy... "dlaczego tak a nie inaczej" i jesteśmy konsekwentni np. w tym że czegoś jej nie wolno (oczywiście za każdym razem tłumaczymy dlaczego jest te "nie" )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. konsekwencja to moje motto w wychowywaniu Julki :) nigdy nie ulegam.

      Usuń
  3. kochana. jeśli już wcześniej uważała pani, że dziecko jest nie grzeczne i wtedy się nie słuchało to teraz gdy gorzej się zachowuję to tylko sygnał że coś się dzieje. nic nie robiąc tylko pogarsza pani sprawę. trzeba jak najwięcej tłumaczyć, ale też nie krzyczeć, mniej pozwalać, może za dużo pozwalali państwo, nie wnikam, może to nauczycielki za bardzo pozwalają dzieciom wchodzić na głowę, też tak może być. W każdym przedszkolu jest możliwość przyjść w danych godzinach kiedy są prowadzone zajęcia by obserwować jak dziecko się zachowuje, popytajcie o taką możliwość panie wychowawczynie, odmówić wam nie mogą gdyż jest to wasze prawo wiedzieć co się dzieje. tak jest w ustawie. warto też w domu zwiększyć liczbę zakazów np. słodycze tylko w weekendy. bajka wieczorem jak zje i umyje ząbki.. to jest taki wiek że dziecko zaczyna się buntować i właśnie teraz trzeba więcej zwracać uwagi dziecku, ale też nie rozpieszczamy... i proszę mi uwierzyć, bo jestem pedagogiem z zawodu i już z nie jednym takim dzieckiem pracowałam i wiem jak ciężko potem będzie państwu ją jakby to powiedzieć ustawić. gdy roślinkę pielęgnujemy od ziarenka to wyrośnie nam piękne silne drzewo. pozdrawiam i życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odniosę się tylko do pierwszego zdania z Pani komentarza, nigdy wcześniej nie obserwowałam takiego zachowania u mojej córki, post to wniosek z ostatniego tygodnia, wnioskuję też, że być może działa tak na nią zmiana otoczenia, lub po prostu naśladuje inne dzieci.

      Usuń
  4. Moim zdaniem jest to po prostu wynik bycia w nowym otoczeniu i rozpoczęcia przygody z przedszkolem. to wynik nagromadzonych rożnych emocji w ciągu dnia , które gdzieś muszą znaleźć ujście.Zwykle to ujście znajdują w swoim bezpiecznym i znanym otoczeniu czyli w domu. Moja córka zaczęła chodzić do przedszkola od września. Obserwuje u niej zmiany nastroju rozdrażnienie, płaczliwość większą potrzebę przytulenia oraz pobudzenie. Wystarczy poświęcić dziecku więcej uwagi w tym początkowym okresie by poczuło się kochane i ważne. Dobre zaplecze emocjonalne pozwoli lepiej dziecku radzić sobie z jego emocjami w przedszkolu. Oczywiście ważne domowe zasady pozostają be zmian. Kochane mamy życie się zmienia dzieci się zmieniają przed nimi nowe sytuacje i wyzwania nie patrzmy na nie przez pryzmat przeszłości ( zanim poszła do przedszkola była grzeczna lub nie ) a raczej patrzmy kim się stają nasze dzieci co się z nimi dzieje.One dorastają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Norma, to przychodzi i odchodzi, falami :)
    U nas właśnie odpłynęło, znów można się z moim 3,5 latkiem digadać :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...