środa, 13 listopada 2013

Z serca

Rzecz nie codzienna o której mówi tytuł notki to ekhm  ...choroba.
Julka choruje tak rzadko, w ciągu roku choroba zdarza się jej raz, góra dwa razy.

Wiadomo rodzi ona bezsilność matki. Bo choć gorączki  na szczęście nie widać.
To z noska kapie ciurkiem. Przyplątało się jesienne przeziębienie.

Na szczęście sok z malin domowej roboty babci Oli jest niezastąpiony.
Będziemy więc kurować.

Mama w pracy, Julisia u dziadków. Trzeba działać, bo święta tuż tuż.
W Tulimy pracy od groma, co poniekąd baaardzo mnie cieszy.
Tata wyjechał. Zostałyśmy więc same.

Muszę przyznać tak całkiem z głębi serca, że źle znoszę rozstania z mężem. Wicie jak to jest jak jest to czasem znieść nawzajem się nie możemy, bywają takie chwile.
Ale jak go nie ma to jest bardzo źle. Kurcze muszę to powiedzieć głośno, nie potrafię żyć bez niego.

Kiedy jest w domu, jest całkiem inaczej. Jestem bardziej spokojna. Jest bezpiecznie.

A kiedy już zbliża się czas wyjazdu, wtedy nie ma końca tuleniu, uściskom, pocałunkom, czułym słowom.
Myślę że oboje to przezywamy. Wiem tez jak Kamil tęskni szaleńczo za Julką. Są tak przywiązaniu że nie potrafią bez siebie wytrzymać.

Jeszcze kilka dni i znów się zobaczymy. Nie mogę się doczekać.

Ostatnio tyci sklepem zainteresowały się media, możecie przeczytać o nas tu.





 Plan na najbliższy czas? Jeszcze bardziej uwierzyć w siebie i swoje możliwości.
 Przeczytać ''Sekret''

Pozdrawiam
juSia




10 komentarzy:

  1. Zdrowia dla Julisi:* i trzymajcie się cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. niech malutka szybko do zdrowia wraca!x

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne zdjęcie z tatą :)
    Ps. jesteś z Białej Podlaskiej? To całkiem niedaleko mnie (chyba 40km)

    OdpowiedzUsuń
  5. gratuluę Ci odwagi i determinacji ze sklepem!
    tak dalej!
    a katar do świat na pewno minie.

    OdpowiedzUsuń
  6. kończyłaś jakieś kursy szycia??

    OdpowiedzUsuń
  7. Na katarek polecam maść majerankową :) jest równie niezastąpiona jak babciny soczek z malin :) dwa razy dziennie pod nosek i trzy dni i po katarku :) nam zawsze pomaga :) Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  8. zdrówka!
    a Julisia znowu w mamy butach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne rzeczy tworzysz. :)
    Piękne zdjęcia
    pozdrawiam

    retro-moderna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...