wtorek, 6 sierpnia 2013

nie spodziewałam się

Kiedy wczoraj rano pisałam dla was post o Juliśkowych osiemnastu miesiącach, nie spodziewałam się co za chwilę się wydarzy...

Jeszcze nie wiedziałam jaki nas prezent czeka na półtora roczku.

Po porannym mleczku Julisia ma w zwyczaju jeszcze chwilę się potulić do mamy. No więc tulimy się i nagle co ja pacze ? Pacze i nie wierzę w to co się dzieje po pięknie przespanej całej nocy. Julka zwraca całe wypite mleczko na pościel, na mnie, na łózko, na siebie.

A to był tylko wierzchołek góry lodowej, każda następna zjedzona rzecz kończyła się wymiotami, Julka zaczęła się przelewać przez ręce i zasypiać na siedząco, więc biegłam co tchu do doktora. W przychodzi zastrzyk, bo pierwsza diagnoza to zatrucie pokarmowe.

Zastrzyk chwilowo pomógł, ale jak skończyły się wymioty, to zaczęła biegunka i tak do dziś.
Od wczoraj Jula prawie nic nie jadła, tylko pije bardzo dużo płynów.
Plusem jest to że od południa Jula nie zwraca i nie załatwiała się, wygląda też jakby czuła się lepiej.
Ja miałam w głowie tylko jedną myśl, żeby nie trafić z nią do szpitala, co przy takich schorzeniach u maluchów jest bardzo oczywistym wyjściem z racji możliwego odwodnienia.

Na razie jesteśmy w domu, na horyzoncie poprawa, zobaczymy jak minie noc i czy wieczorne mleczko nie odbędzie drogi powrotnej przez Julkowy przełyk na nasz parkiet :|
Z takim maluchem do kibelka niestety nie dobiegniesz...



Moje przypuszczenia? Arbuz, albo woda z basenu, której Juliśka oczywiście potrafi się napić.

Niech to się już skończy bo przyrzekam , NIE ZNIESE !

juSia

18 komentarzy:

  1. ojej wiem co przeżywasz podobnie u nas akurat zaczęło się zapalenie ucha. życzymy zdrowia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpukać u nas zapalenia ucha jeszcze nie było, ale również życzymy Wam zdrówka, bo ta dolegliwośc chyba boli...

      Usuń
  2. Jak mi przykro:( biedna niunia < tulę >:* trzymaj się mamo, dużo sił i szybkiego powrotu do zdrowia dla Julisi:*:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Przykro mi, życzę małej dużo zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  4. O niedobrze :( Zdrówka Julko!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrówka Juleczko. Tak przykro jak dzieciom coś dolega...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojejku to się kruszynka wymęczy :( Zdrówka dużo dla niej !

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze niedobrze...szybkiego powrotu do zdrowia w takim razie. Uściski mocne! Informuj co i jak, mam nadzieję, że Jula szybko dojdzie do siebie...buziak:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki dziewczyny, miło wszystko słyszeć.
    To prawda, straszne jak maluchy się męczą.
    Tak dla odmiany teraz i ja się zaczynam źle czuć :| masakra jakaś wirusówka
    SHIT !

    OdpowiedzUsuń
  9. trzymajcie się dzielnie Dziewczyny!
    wiem, co czujesz.
    wiosną szalała u nas wirus, objawiał się kilkogodzinnymi wymiotami co 10-15 minut.
    coś strasznego.
    wracaj szybko do zdrowia i formy Maleńka!

    OdpowiedzUsuń
  10. biedna malutka!!zdrówka i wracaj do zdrówka Julko

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymajcie się dziewczyny. Oby Juleczka jak najszybciej odzyskała siły:) Buziaki dla Was :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedulka malutka :( Szybkiego powrotu do zdrówka dla Juleczki! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Biduleczka mała,zdrówka dla Niej!!Pozdrawiam ciepło :)
    mojemalewielkieszczescie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas było podobnie (zatrucie nektarynką) i lekarz powiedział "broń boże mleka bo powoduje odruchy wymiotne" i na wieczór kleik z banankiem i pomogło:)pozdrawiam i życzę zdrówka dla dzielnej dziewczynki:)

    OdpowiedzUsuń
  15. A może to raczej jakiś rotawirus? Karmelek była szczepiona i nigdy nie przechodziła, ale koleżanki dziecko mimo szczepienia bardzo źle go zniosło, skończyło się w szpitalu. Moja dzidzia też objada się arbuzem i pije wodę z basenu, dzięki Bogu nie ma następstw

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...