Potrzeba matką wynalazku.
Dziś przychodzę do Was z tym co pomaga mi się uporać z bakteriami na kubeczkach niekapkach i nietylko. Ten czarny nalot na wewnętrznej stronie naszego kubeczka ze słomką Avent spędzał mi sen z powiek. Masakra, przecież to takie niehigieniczne, a już na pewno nie można dawać takiego niedoczyszczonego kubeczka dla malucha.
A propos nalotu, to dokładnie to samo co znajduje się wewnątrz gruszki dla dzieci, po jej przecięciu. I dlatego odradza się jej używania, jest niehigieniczna i nie jesteśmy w stanie oczyścić jej od środka. Jeśli któraś z Was używa gruszki to proponuję przeciąć ja nożyczkami na pół o zobaczyć co tam piszczy w środku...
Zdecydowanie lepszym zakupem okaże się aspirator, albo tak zwany sopelek.
To właśnie wewnętrzna strona naszego Aventu, choć kubeczek jest bardzo funkcjonalny to jak widać na zdjęciu naprawdę ma do szorowania wiele malutkich zakamarków. |
Równie ciężko jest doczyścić końcówkę aspiratora. Fajnie że jest on przeźroczysty dzięki czemu jesteśmy w stanie zobaczyć czy jest dobrze umyty. Warto także wyparzyć. |
Z pomocą w czyszczeniu przyszły mi miniaturowe 'czyściki' firmy Mr Brown's, są naprawdę malutkie i docierają bez problemu we wszystkie trudno dostępne miejsca, poza tym za komplet 4 zapłaciłam około 12 zł. Czyli nie dużo, a mają sporo zastosowań w naszym domu.
Jeśli macie podobny problem z czyszczeniem, bardzo polecam, przetestowałam bardzo dokładnie :) Teraz jestem pewna że Juliśkowy kubeczek jest zawsze czysty i bezpieczny.
P.S. Wychowaliśmy sobie z mężem prawdziwego misia koale . Przytulaniu, uściskom, buziakom nie ma końca. Jesteśmy pewni i zadowoleni z faktu że Julka to cudowny pieszczoszek. Uwielbiamy to oboje.
pozdrawiam Was mocno mocno i wiosennie
Też miałam problem z bidonem aventu. Dokupiłam dodatkowe słomki, które miały taki czyścik w zestawie. A ja sie zastanawiałam jak doczyścić taką słomkę bo przybrała dziwnie szarawy kolor.
OdpowiedzUsuńWidziałam ten zestaw w sklepie, tylko akurat nie potrzebowałam dodatkowych słomek, ale czyścik bardzo podobny, idealne rozwiązanie
Usuńpozdrawiam :)
pomysłowo:)
OdpowiedzUsuńŚliczną masz córeczkę, ciekawe czy mój synek też będzie takim pieszczoszkiem ,na razie ma 4,5 miesiąca i lubi spędzać czas w moich ramionach:)
szanse są :) w naszym przypadku kluczem było bardzo duże okazywanie miłości i czułości na każdym kroku tak sobie jak i Julce, myślę że zdarzały się dni kiedy słyszała 'kocham Cię' około 50 razy dziennie, bo ja po prostu nie mogłam się powstrzymać :) Pozdrawiam
UsuńZ kubkami w tym względzie jest problem....Swego czasu miałam niezły przegląd ich zawartości w przedszkolu....Tragedia:/ A ludzie się dziwią, że dzieci mają alergie czy inne problemy.....
OdpowiedzUsuńa ilu rodziców w dalszym ciągu z gruchy korzysta ? :| Tragedia
UsuńMojego Szkraba też jakbym mogła zacałowałabym i zaprzytulała, myślę ,że poczucie bezpieczeństwa, czułość i troska jest niezwykle ważna, dzięki temu nasze dzieci wiedzą, jak mocno są kochane i mają odpowiednie ,,wyposażanie'' na przyszłość :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMy używamy niekapka z firmy MAM i powiem,że bardzo łatwo go umyć, nie mam z nim takich problemów! :D
OdpowiedzUsuńmi bardzo zależało, żeby nasz kubeczek był ze słomką, aby nie trzeba było go przechylać, wtedy się wygodniej pije, nigdy nie korzystałam z produktów MAM, zwykle jestem wierna Avent i Tommee Tippee
Usuńuwielbiam te przytulańce.
OdpowiedzUsuńEmilka też lubi. niech się uczą od małego uczuć i czułości.
niech się uczą... to cudowna i daje więcej niż nam się wydaje :)
UsuńJuż to mówiłam, ale powtórzę się - Julka jest przesłodka ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga, zaprosiłam Cię do wzięcia udziału w pewnej zabawie ;)
Co tak Kubki, co tam myjki! CO ZA MIŚ KOALA- jestem maksymalnie oczarowana!
OdpowiedzUsuńJaka Ona słodka ! :)
OdpowiedzUsuń