Ten post będzie swojego rodzaju podsumowaniem tygodnia.
Wiecie drogie mamy, że z naszymi bobasami nie da się nudzić, można by się wręcz pokusić o stwierdzenie, że doba jest za krótka :) Zawsze dużo się dzieje i trzeba garściami łapać chwile razem spędzone, bo czas biegnie nie ubłagalnie i każda z nas się zastanawia jak to możliwe, że dzieci tak szybko rosną.
Ostatni tydzień dał mi jako mamie jeszcze więcej radości i szczęścia niż zwykle. Otóż bardzo długo czekałam, aż myszata powie wyczekane przeze mnie, wymarzone i wytęsknione MAMA i oto stało się, dla mnie to bezcenne i wciąż mogę słuchać nieskończonej melodii dla moich uszu 'mamamama ma ma maaaaama '
Pierwszymi słowami myszatej było Tata i Baba, wyprodukowała je kiedy miała 8 miesięcy, więc kolejne prawie 5 czekałam na Mama :) Długo, ale warto.
Mama jest szczęśliwa, a ten błogostan potęguje fakt że własnie dziś Jula postawiła swoje pierwsze samodzielne kroki. Jest czad ! To niesamowite jak długo rodzice czekają na takie chwile, a potem co ? Oczywiście mamowe szklane oczy i ogromna tatowa duma :)
Przed nami perspektywa wiosennych spacerów, nie możemy się doczekać !
Widzicie w jej oczach łobuza ? Ja tak ! |
Miniony tydzień zaowocował również w małe zakupy poczynione dla mamy i córy.
Oto buby nowe laczki na pierwsze kroczków stawianie, lekkie i wygodne, zakupione w h&m
i dla równowagi dla mamy to samo tylko w innej wersji wygodne, lekkie, jak kapcie :)
I co jeszcze? Ku wielkiej uciesze mojej mamy w końcu nauczyła mnie lepić pierogi ha ! Myślę że jest ze mnie dumna, szczerze mówiąc nigdy mi to nie szło za specjalne,a tu usiadłyśmy rach ! ciach ! i zrobione, ulepione, nawet ładne, zgrabne i smaczne ! Ruskie :)
mniam |
Zakupiłam również coś do transportowania Julki, ale o tym w niedalekiej przyszłości kiedy to uda mi się choć troszkę przetestować, żebym mogła Wam więcej napisać na ten temat.
Wiosna tuż, tuż.
Czas zacząć nowy tydzień pełen niespodzianek i przygód.
Jestem głodna przyszłości.
pozdrawiam Was
juSia
Córeczka jest śliczna, gratuluję pierwszych kroków, a butki na pewno niedługo się przydadzą;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monika
slodka cora!
OdpowiedzUsuńja tez czekam na wiosne,nie moge sie doczekac zeby wskoczyc na rower
x
x
x
no własnie, plan na ten rok zakłada zakup rowerów dla mnie i ślubnego oraz koszyka dla Juli i będziemy śmigać :)
Usuńeh ja już raz próbowałam po swojemu zrobić pierogi i kiepsko to wyszło :D
OdpowiedzUsuńGratulacje pierwszych kroków i słów :) śliczna córeczka :)
OdpowiedzUsuńPierogi pierwsza klasa:) ja ostatnio wpadłam na pomysł naleśników z nadzieniem na pierogi ruskie bo nie miałam czasu na klejenie pierogów :)
brawo maluszku! teraz to juz caly swiat jest Twoj! :)
OdpowiedzUsuńcały :)
UsuńJaka słodka niunia:) pozdrawiam i zapraszam do Nas:)
OdpowiedzUsuńprzesłodka łobuziara :)
OdpowiedzUsuńpierogi wygladaja smakowicie ;D ale slodka kruszynka :D
OdpowiedzUsuńGratulacje! Pierwsze kroczki to taka radość dla rodzica :D
OdpowiedzUsuńPękam z dumy !
Usuń