niedziela, 14 grudnia 2014

Post MOTYWATOR

Lubię motywować siebie, lubię motywować innych. To sprawia dużo satysfakcji.
Stawiacie sobie czasem jakieś cele?
Ja bardzo często, potem to już tylko uporczywie do nich dążę. Uczę się tez nie odpuszczać,
bo to pozostawia niesmak i poczucie niespełnienia.

W moim przypadku cele które stawiam mają zapobiec życiowej rutynie, ale też mają za zadanie sprawić bym stała się silniejszą, odważniejsza, pewniejszą siebie osobą.

Zdecydowanie jestem jedną z tych osób które lubią robić coś dla siebie.
Jednym z moich ostatnich pomysłów był profesjonalny trening z trenerem personalnym.
Jak mnie znacie to wiecie szczupła jestem, ale proszę nie pukajcie się w czoło,
nie, nie odchudzam się, nie nie uważam że jestem 'za gruba', nie nie głodzę się
robię to dla zdrowia, dla kondycji i by móc co rano nabrać energii na cały dzień, a przy tym spotkać na sali fajnych pozytywnych ludzi.

Zaczęło się od myśli która wpadła do głowy jakiś czas temu, aktualnie na siłownię i trening chodzę ja, szanowny monż i moje przyjaciółki. Czyli można powiedzieć że motywacja zadziałała stuprocentowo.

Przeszliśmy przez morderczy wysiłek, pot i zmęczenie, a przede wszystkim straszliwe zakwasy, a teraz nie możemy doczekać się kolejnego spotkania z trenerem.
Zaczynamy zdrowiej jeść, ryż, owsianka, pełne ziarno, 5 posiłków, hektolitry wody.

Wszystko po to właśnie by zrobić coś dla siebie, by poczuć się lepiej i mieć więcej pary do życia i działania.
Wstajesz rano idziesz na salę i ludzie zadowoleni witają się z Tobą i uśmiechają się, dzień od razu staje się lepszy. Serio, serio !

A efekt uboczny ? Rzecz cudowna... wymarzona sylwetka, poprawa kondycji, lepszy humor.
Jest zima, my trenujemy, a latem ? Latem nikt nie powie że źle wygląda, że się sobie nie podoba, że pupa za duża, że pomarańczowej skórki się nazbierało.

Ale do sedna, trzeba zrobić tak żeby ten cel wszedł w krew, żeby stał się stylem zycia.
Żeby nie zapominać robić czegoś tak tylko dla siebie. Dla siebie.
Żeby przestać narzekać i marudzić, żeby przestać zazdrościć.
Wstań i po prostu postaw sobie cel. Potem zrób wszystko żeby go osiągnąć.

Nie sztuką jest złożyć sobie postanowienie noworoczne i go nie dotrzymać. Rzadko kiedy z resztą  jesteśmy w stanie wytrwać w takim postanowieniu z początkiem nowego roku, takie obiecanki cacanki. Więc my na przekór zbliżającym się świętom wyzwanie podjęliśmy z początkiem grudnia.

Ja postawiłam tym razem na sportowy cel i wyzwanie, ale wy możecie osiągnąć cel jakikolwiek sobie wymarzycie i zaplanujecie. Musicie tylko w to uwierzyć i poświęcić się temu w całości.

Jaki ostatnio postawiłaś sobie cel ? 
Obiecasz że spróbujesz ?
Będę trzymała kciuki ! 



Mommy On



7 komentarzy:

  1. Super :) wspieram całym sercem. Ja postawiłam sobie cel rok temu. Może to nic wielkiego ale -12 kilo mniej i mega satysfacja :) dzień bez treningu lub biegania to dzień stracony. Dzisiaj po raz pierwszy w niedzielę, dzień wolny wstałam rano i poszłam biegać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żartujesz ? mega wielką pracę wykonałaś. Gratuluję straconych 12 kilo. Nie każdy potrafi ogarnąć niedzielny, do tego poranny jogging.
      Piona !

      Usuń
  2. Ja przechodziłam już ten etap, miałam "sportowy rok", straciłam 17 kg, ale nie to było najważniejsze. Satysfakcja, duma, super forma i samopoczucie! Mam zamiar do tego wrócić wiosną. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow ! Dziewczyny jestem pod wrażeniem, dajecie radę ! :)

      Usuń
  3. Super! Motywacja to podstawa. Ja też na wagę nie narzekam, ale trochę ruchu na pewno by się przydało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się motywacja przyda w lutym...:p

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...