Idzie wiosna, potem lato, więc pod hasłem zrobić coś dla siebie jest teraz zdrowsze życie i aktywność fizyczna.
Był szybki pomysł na zumbę, chciałam spróbować, ale godziny zajęć mi nie odpowiadają, gdyby zumba mogła być o 7,00 rano ;) ahhh
Podzielę się z Wami moim celem, na półtora miesiąca licząc od dnia dzisiejszego. dokładnie tak nie od pierwszego, a od n dziewiętnastego lutego i nie od poniedziałku tylko od środy, tak na przekór !
Wiem że w domu trenujecie różnie, różne programy, Ewkę, Mel B itp. Ja zafiksowałam się na Ewkę bo lubię i nie nudzio mnie to, a co najważniejsze przynosi szybkie i widoczne efekty, zadowalające oko :)
Cel i program na ten czas to : 3 razy w tyg. Skalpel II i 5 razy w tyg jogging rano.
Cel o tyle dla mnie trudniejszy bo biegać mogę tylko rano, ze względu na to że wtedy mam z kim zostawić śpiącą Juliśkę, to po pierwsze.
A po drugie możecie wierzyć lub nie, ale jestem strasznym śpiochem, Julka mnie rozpieściła swoim spaniem i pobudka dla mnie o 6.30 to wielkie wyzwanie.
Dziś jestem już po pierwszym treningu, o dziwo podniosłam się z łóżka, przebiegłam mały dystans, co nie powinno dziwić, ekhm nie pamiętam kiedy ostatnio biegałam.
Od rana miałam świetny humor, buzia sama się uśmiechała, no i mina monż bezcenna kiedy wpadłam do domu z cieplutkimi bułeczkami ;)
Opcja na to jak wy pomożecie mi przetrwać ten miesiąc jest taka:
codziennie będę wrzucała na funpage bloga zdjęcie z porannego biegania, jestem słowna, jeśli tego nie zrobię i nie będzie na to żadnego uzasadnionego usprawiedliwienia, będziecie mogły nazwać mnie mięczakiem :)
W ten sposób chcecie czy nie będziecie moją motywacją.
Zrobię zdjęcia przed i po, zgadzacie się?
Możecie dołączyć do mnie na fb o tu.
P.S nie koniecznie, chcę być chudsza, chcę być zdrowsza, a przy tym mieć jędrne ciało i piękne nogi
jestem przecież 25-letnią mamą ! ;)
powiem po cichu że nie moge się doczekać jutrzejszego poranka
Mommy On
juSia